Manchester United miał w Paryżu całą masę problemów oraz dwa główne atuty – swoją markę i historię. Pal licho, że mecz o ćwierćfinał bardziej przegrało Paris Saint-Germain, niż wygrali goście. Liczy się, że Liga Mistrzów dała nam kolejny, piękny wieczór. Po raz enty dowiedzieliśmy się, że futbol dzięki swojej nieprzewidywalnej stronie daje się kochać do szaleństwa i mimo wszystkich wad nowoczesnej jego odmiany, nie wynaleziono niczego lepszego.